Moje spotkanie z Sharanowiczem
Z Maćkiem poznałem się na spotkaniu Blosilesii, obaj byliśmy w tshirtach firmy Gryfnie. Szybko okazało się, że mamy o wiele więcej wspólnych pasji i momentalnie powstał plan, by zacząć razem współpracę.
Maciek pisze blog o motoryzacji Podwójna ciągła, ja robię zdjęcia samochodów, więc sprawa była prosta.
Jednak na pierwszy ogień poszedł samochód, który mógł skutecznie zniechęcić mnie do fotografowania. Nie dość, że to Volkswagen Sharan, to jeszcze w ulubionym przez fotografów kolorze – czarnym. Maciek na szczęście podzielał mój entuzjazm do tego samochodu, cierpliwie więc czekał, aż uznam, że wreszcie mamy odpowiednie światło. Bo bez dobrego światła, wiedziałem, że nie ma szans, by jakoś pokazać ten samochód.
Kontynuuj