10. Jak wybrać oświetlenie fotograficzne – Lampy LED
Światło jest najważniejsze!
Bez światła nie ma fotografii. Ale każdy fotograf będzie potrzebował czego innego. Dzisiaj zastanówmy się co jest dla kogo i jak wybrać dobre światło na początek kariery fotograficznej. Porozmawiamy o lampach LED, a o lampach błyskowych przeczytacie w kolejnym artykule. Założenie jest takie, by przy ograniczonym budżecie kupić maksymalnie uniwersalne dla nas oświetlenie.
Po pierwsze, mamy do wyboru dwa rodzaje lamp: błyskowe lub LED czyli światło ciągłe. Każde z nich ma swoje zalety i wady. Bardzo prawdopodobne jest, że będziecie potrzebowali kiedyś jednego i drugiego. Ale od czegoś trzeba zacząć. Może więc zacznijmy od końca. Zamiast wybierać lampy, zastanówmy się w jakich sytuacjach możemy potrzebować światła.
Pierwszy podział, to rodzaj miejsca gdzie użyjecie lamp, czyli plener lub studio. Uznajmy, że plener, to każde miejsce, gdzie będziemy musieli korzystać z zasilania bateryjnego. Będzie to więc plaża, ulica, park, ale też np. sala weselna. Studio natomiast to miejsce, gdzie będziemy mieli do dyspozycji prąd. Może to być np.: mieszkanie, garaż, przydomowy ogródek itd.
Światło ciągłe jest najprostsze w użyciu. Jest dla nas naturalne, dokładnie widzimy jak się układa na modelu, przedmiotach czy we wnętrzu. Możecie nic nie wiedzieć o oświetlaniu planów, a intuicyjnie dacie sobie radę. Cały czas będziecie mogli obserwować jak zmienia się oświetlenie w trakcie przestawiania światła lub zmiany modyfikatorów.
Natomiast wadą jest zwykle jego ilość. Wprawdzie nowoczesne lampy LED dają bardo duże ilości światła, to ciągle jest go mniej, niż potrafi dostarczyć lampa błyskowa.
Zastanówmy się nad kilkoma typowymi sytuacjami, gdzie potrzebujemy lamp. Przeanalizuję jak przy takich zdjęciach poradzą sobie przenośne i studyjne lampy LED. W następnym artykule opowiem jak w tych samych sytuacjach sprawdzą się przenośne i studyjne lampy błyskowe.
Świecimy w plenerze przenośną lampą LED
Potrzebujemy więc lampy akumulatorowej, najlepiej lekkiej, z wymiennymi akumulatorami i o dużej mocy. I stajemy tu przed pierwszym ograniczeniem. Lekka lampa nie będzie miała dużej mocy. A brak odpowiedniej mocy, nie pozwoli na zastosowanie takiej lampy w wielu sytuacjach. Aby to wszystko uporządkować zastanówmy się nad kilkoma częstymi sytuacjami, gdzie potrzebujemy światła. Przyjmijmy, że mamy do dyspozycji lampę o mocy … no, właśnie, określenie mocy lampy LED nie jest proste. Przy jednych lampach znajdziemy podaną wielkość strumienia świetlnego w lumenach, gdzie indziej w luksach. Do tego kształt lampy też ma znaczenie. Jeśli weźmiemy dwie lampy o tej samej ilości diod i poświecimy na twarz z tej samej odległości, to lampa kwadratowa oświetli mocniej twarz, niż lampa typu miecz świetlny. Po prostu w kwadratowej lampie więcej diod będzie świeciło na twarz, a w mieczu świetlnym cześć diod będzie oświetlała czubek głowy i szyję.
Ja używam właśnie miecza świetlnego, bo do moich zastosować jest idealny. Mam tani i chiński miecz firmy Yongnuo YN-360, którego cena od lat utrzymuje się na poziomie ok 350 zł. Nie jest to reklama, nikt mi za to nie płaci, na moim blogu zawsze piszę o sprzęcie na którym pracuję i dobrze znam od lat. Wezmę więc taki miecz jako odnośnik do moich przykładów. A wracając do mocy, ten miecz ma strumień świetlny 2560 lm. Dodatkową zaletą jest też możliwość świecenia kolorowym światłem RGB. Wykorzystałem to np. do zrobienia kolorowych smug w zdjęciu BMW.
1. Portret w słoneczny dzień
Wersja pierwsza: modelka oświetlona mocnymi promieniami słońca, potrzebujemy rozbicia cieni na twarzy, a możemy podejść do modelki maksymalnie na dwa metry, bo potem wejdziemy już w kadr.
W tym przypadku nasza przykładowa lampa nie wystarczy, efekt będziemy minimalny. Tu lepiej nada się zwykła blenda lub lampa błyskowa. A im dalszy będzie dystans od modelki, tym bardziej lampa błyskowa
Wersja druga, podobna sytuacja, tylko modelka staje w cieniu drzewa. Jest znacznie mniej światła, zmieniła się też temperatura barwna. Bo światło w cieniu ( brzmi jak oksymoron ) jest chłodniejsze.
I tu lampa led będzie już mogła się popisać. Będziemy mogli doświetlić twarz, a co więcej możemy zdecydować, czy chcemy świecić światłem białym i ocieplić twarz, czy zachować chłodniejsze barwy i świecić chłodnym światłem. To wielka zaleta lamp LED, że możemy w wielu modelach regulować temperaturę barwną światła.
2. Portret w nocy
Tu jest prosta sprawa. Nasza lampa LED nada się do tego znakomicie, o ile użyjemy wyższej czułości lub bardzo mocno otworzymy przesłonę. Dodatkowo w ciemności cały czas będziemy widzieli jak dokładnie układa się światło na zdjęciu. No i w ogóle będziemy coś widzieli 🙂
Jest też dodatkowe zastosowanie lamp LED. Jeżeli chcemy zrobić zdjęcia z efektem ruchu, np. modelkę wirująca w tańcu, to tylko światło ciągłe się do tego nadaje.
3. Wesele, bankiet, itp
Czyli sytuacja, gdzie światła nie jest dużo, atmosfera podniosła, a od fotografa wymagane jest dyskretne działanie. Na około mamy ciepłe światło przy stołach, kolorowe na parkiecie. No i to jest idealna sytuacja do użycia lamy LED. Możemy ustawić małą moc, by nie oślepiać nikogo, a jednocześnie wyciągać szczegóły z cieni lub tworzyć korzystne oświetlenie twarzy. I mamy kontrolę nad temperaturą barwową.
4. Samochody lub inne duże obiekty
Jeżeli będziemy fotografować w nocy lub w miejscach gdzie światła jest mało, to lampa LED jest świetnym rozwiązaniem. Możemy użyć jej do normalnych zdjęć lub do malowania światłem. Ja osobiście bardzo często używam miecza świetlnego LED właśnie do malowania światłem.
Gorzej sprawa wygląda w dzień, bo wtedy światło LED może tylko nieznacznie rozbić cienie. Możemy jednak nadal użyć go do doświetlenia wnętrza lub detali na zbliżeniach.
5. Potrawy
W plenerach bardzo często używa się ostrego światła słonecznego, które daje piękne ostre cienie. Lampą LED można te cienie łagodzić. Ale równie dobrze można ten sam efekt osiągnąć używając blendy. Jednak gdy zależy nam, by z jakiegoś powodu potrawa była w cieniu, lub mamy marną pogodę, to przenośna lampa LED doskonale sobie da radę z oświetleniem planu.
Świecimy w studio lampą LED
Lampy studyjne LED to inna liga. Mocy już nie ogranicza zasilanie. Możemy używać wielu modyfikatorów, tych samych co w studyjnych lampach błyskowych. Punktem odniesienia dla nas niech będą znowu lampy, na których pracuje na codzień, czyli Nanlite FS-300 o mocy 12550 luksów. Ale z reflektorem ma już 41400 luksów. Jak widzicie, moc, którą mierzy się w odległości 1 m, jest w ogromnej mierze zależna od modyfikatora, który użyjemy. Ja zwykle używam ją ze standardowym reflektorem lub z parasolkami Deep 125 cm, od Elinchrom.
Nie wspomniałem o tym wcześniej, ale ciągle światło lamp LED bardzo dobrze nadaje się do mieszania z zastanym oświetleniem. Bardzo łatwo można też wykorzystać je do kolorowego oświetlenia dzięki filtrom żelowym. Pozwala to na oświetlenie dużych powierzchni kolorowym światłem.
1. Portret w studio
Warto tu sięgnąć do historii. Kilkadziesiąt lat temu w studio pracowało się właśnie na świetle ciągłym, Źródłem światła w lampach były wtedy różnego rodzaju żarówki, często o specjalnej konstrukcji, która dawała więcej światła kosztem krótkiego czasu pracy. Bardzo krótkiego czasu. W takim świetle powstawały klasyczne fotografie hollywoodzkie. Ja robiłem portrety w studio przez prawie trzydzieści lat używając lamp błyskowych, nim zdecydowałem się na zmianę sposobu pracy. Największą zaletą jest ciągła kontrola światła i niesutsanna gotowość do pracy. NIe trzeba się w ogóle martwić, jak szybko ładują się lampy błyskowe.
Wadą natomiast jest ograniczenie w mocy lamp LED. Standardowa czasza dająca ostre światło, podobne do światła słonecznego, pozwała na w spokojną pracę w studio. Jednak gdy używam parasolek, to muszę już zwiększyć ISO, do 800, by pracować w bezpiecznym zakresie czasu naświetlania. Mimo to bardzo polubiłem portretowanie na lampach LED.
Moc lamp jest jeszcze problemem pod innym kątem. Ja chciałbym mieć jak najmocniejsze lampy, ale modelom bardzo mocne światło przeszkadza i po prostu oślepia, gdy ustawione jest na wprost. Tu przewagę mają lampy błyskowe, bo choć sam błysk jest dużo mocniejszy, to zwykle jest lepiej tolerowany przez modeli.
2. Portret w nocy
Tu mamy dokładnie te same zalety co przy fotografowaniu przenośną lampą. Mamy tylko dużo, dużo, dużo więcej mocy. Możemy bez problemu oświetlić sporą powierzchnię. Albo pracować na dużo niższym ISO.
3. Wesele, bankiet itp
Mocne światło może zrujnować atmosferę sali weselnej i pewnie nikt nie wpadnie na pomyśl używania lampy w taki sposób. Ale wyobrażam sobie, że przy robieniu portretów zbiorowych będzie to doskonałe światło, znacznie lepsze niż lampa błyskowa. Również robienie zdjęć na typowej ściance na konferencjach, to też idealne pole działania dla lampy LED.
4. Samochody lub inne duże obiekty
W tym zastosowaniu, studyjna lampa LED też świetnie się odnajdzie. W taki właśnie sposób, używając światła ciągłego pracuje się studiach na całym świecie. Tu nie ma już problemu z mocą lamp, możemy po prostu wydłużyć bez problemu czas naświetlania. A kontrola nad światłem jest znakomita, bez porównania większa niż przy użyciu lamp błyskowych.
5. Potrawy
Oczywiście, jak najbardziej. Ja używam lamp LED do symulacji światła słonecznego. Czy wspominałem już o doskonałej kontroli nad światłem? W fotografii kulinarnej bardzo często decyduję centymetry, o które przesuwamy lampę, by uzyskać konkretny efekt i kształt cienia. Już nawet nie myślę o pracy na błysku przy takich zdjęciach.
Chyba że… potrzebujemy zamrożenia ruchu, wtedy to lampa błyskowa jest niezastąpiona.
Skupiłem się na fotografii, ale lampy LED maję jeszcze jedną, ogromną zaletę. Możemy użyć je przy filmowaniu. Właśnie tak kiedyś ja zacząłem pracę z nimi. Kupiłem gdy potrzebowałem oświetlenia filmowego, a potem dopiero zacząłem używać je przy fotografowaniu. Dzisiaj traktuję je jako pełnoprawne oświetlenie i zauważyłem, że częściej sięgam po lampy LED niż po lampy błyskowe.
Ale błysk ma też ogromne zalety i na pewno nie mógłbym z niego zrezygnować w pracy. O tym w następnym poście 🙂
Od dłuższego czasu przymierzam się do prób z ledami. Czas najwyższy na #fotopiwo, żeby móc pogadać o fotografii 😉
Koniecznie:) Robimy Foto Piwo w kwietniu 🙂
Ledy są przeraźliwie ciężkie i się grzeją.
Do fotografii tylko lampy błyskowe.
Lampa błyskowa daje ładne światło a te wszystkie tanie ledy ( do 4000zł) świecą na zielono.
Nie wiem Adam na jakie lampy do tej pory trafiałeś, ale te które ja mam czyli Nanlite FS-300, są lekkie czyli podobnego ciężaru co moje najmniejsze stare Elinchromy 500 BRiX . Nie grzeją się też, bo są cały cały czas chłodzone wentylatorem, który jest zdecydowanie dużo cichszy niż wentylator w Elinchromach , gdy się włączy 🙂
NIe zauważyłem, też by były zielone 🙂 A mówimy o lampach tanich, w cenie poniżej 1500 zł 🙂
Nie przekonuję nikogo, że LED jest lepszy, opisałem tu właśnie w jakich sytuacjach ma zalety, a w jakich wady.
Pingback: Espressówka #2: opowieści Sobiesława Zasady, kulisy bycia kierowcą w Mille Miglia i przeklęte Bugatti EB110 - Śniadanie & Gablota