Kamila prawie bez niczego
Gdy zacząłem obrabiać te zdjęcia, spróbowałem kilku rzeczy, ale za każdym razem stwierdzałem, że nie są potrzebne. I stanęło na tym, że za bardzo nie potrzebują obróbki.
Poczułem się jak w fotograficznym niebie, bo ostatnio jestem na etapie: im mniej obróbki tym lepiej 🙂
obiektyw 85/1.8 przesłona 8 i 11
światło na Kamili to Deep Octa 100 Elinchrom
Codziennik Artura Nyk – blog o fotografii reklamowej
Jako retuszer powinnam się oburzyć ale jestem w 100 % za. Im mniej retuszu tym lepiej dla naturalności zdjęcia, ale aby móc sobie pozwolić "na mniej" to trzeba już naprawdę dobrze popracować w realu, modelka, makijaż, wizaż, światło i na końcu wyzwalacz migawki ;))))
Twoje "niedoskonałe" zdjęcia powyżej są lepsze od wyretuszowanych w stylu perfect/render retuszy.
W poprzedniej odsłonie nadmiar efektów, przede wszystkim w światłach, spowodował nienaturalny efekt. Teraz naturalność powoduje, ze przekaz jest bardziej autentyczny. Ale nie ma wzorów na "stopień" obróbki, nie można opisać matematycznie jak należy wyostrzyć, rozjaśnić, przyciemnić, co usunąć, a co zostawić, a co wygładzić i w jakim stopniu. To jest subiektywny wybór i takim zawsze pozostanie. Także odbiór jest subiektywny. Kosmyk włosów na prawym ramieniu może być kwintesencją naturalności, jak również niepotrzebnym elementem rozpraszającym i odciągającym uwagę od całości.