Sesja na ruterze
Wprawdzie wreszcie możemy zapomnieć o chłodnych dniach, ale są tacy co ciągle marzną. Albo nawet jak jest ciepło, to i tak uwielbiają się wygrzewać.
Sesja ostatnio opanowała mój ruter. Jest jej najlepszym przyjacielem gdy tylko na chwilę zajdzie słońce. Oczywiście spędza też z nim wszystkie noce choć ciężko jest się zwykle zdecydować : głowa czy pupa? Co ma się grzać? Chyba muszę poszukać dla Sesji nowego rutera, takiego duuużego 🙂
Codziennik Artura Nyk – blog o fotografii reklamowej