Trabant limuzyna
Katowice – Kraków – Katowice – Kraków… Tak wygląda od kilku dni moja codzienność. Regularnie co 12 godzin przemierzam ją tam i z powrotem jeżdżąc na zdjęcia do Armatury. Dokładnie 10 lat temu, w marcu 2003 roku, robiłem moje pierwsze zdjęcia kranów i uczyłem się jak najlepiej je fotografować.
Teraz też uczę się nowego tematu i wypróbowuje nową dla mnie technologię. I choć chciałbym już pokazać pierwsze efekty, to muszę czekać, aż wyjdzie nowy katalog.
I choć bieżące tematy pochłonęły mnie całkowicie to cały czas myślę i przygotowuję sesje samochodów 🙂 Nie mogę się już tego doczekać i tylko zastanawiam się od, którego zacząć : białego, czarnego, perłowego czy zielonego 🙂
Na pewno za to nie miałbym ochoty fotografować niebieskiego. Zobaczyłem go kilka dni temu na ulicy i zacząłem się zastanawiać co musiałbym zrobić/zjeść/wypić by zamówić sobie takie piękne BMW w tak okropnym niebieskim matowym kolorze… I jeszcze te czarne felgi. Wygląda po prostu jak Trabant.
Ale z drugiej strony gdyby wszystkie samochody miały matowe lakiery, jak łatwo by się je fotografowało 🙂
PS. W czwartek wyjątkowo zostanę na Śląsku, bo zostałem zatrudniony przez znajomego jako oświetleniowiec przy sesji jednego muzyka
Codziennik Artura Nyk – blog o fotografii reklamowej