Czy fotograf musi umieć pisać?
Pytanie zdaje się być z gatunku tych bezsensownych, no bo po co fotografowi taka umiejętność? Fotograf nie zajmuje się pisaniem tylko fotografowaniem. Ale tak tylko się wydaje. Nim bowiem dochodzi do zrobienia zdjęcia, najpierw trzeba je wymyślić, a zaraz potem ten pomysł przekazać klientowi.
Drogi są dwie. Niby łatwiejsza i może mnie wymagająca od klienta, to narysowanie szkicu takiego zdjęcia czyli storyboardu. To bardzo popularna metoda, mocno ułatwiająca pracę na planie z dużą ekipą. Każdy może zobaczyć jak wyglądać ma gotowe zdjęcie i dzięki temu odpada wiele niepotrzebnych pytań. Tylko, że…trzeba umieć rysować. Albo mieć człowieka, który umie rysować.
Gdy umiejętność narysowania storyboardu ogranicza się do czegoś takiego…
…wtedy pozostaje opisać zdjęcie. I to jest metoda, którą ja stosuję. Gdy przyjrzycie się mojemu rysunkowi, nie będziecie się dziwili już dlaczego wolę poświęcić czasem nawet parę godzin na dokładne opisanie fotografii.
Tak, czasem naprawdę to zajmuje mi dwie- trzy godziny. Po pierwsze dlatego, że opisując zdjęcie precyzuję sobie moje wyobrażenie na jego temat. Wcześniej gdy wymyślam pomysł, zapisuje go bardzo schematycznie, bo resztę widzę w mojej głowie. Ale potem muszę już precyzyjnie i obrazowo opisać zdjęcie.
Robię to w różny sposób, czasem opis jest prosty gdy wstępne założenia są bardzo dokładnie już ustalone. Innym razem, opisuję najpierw klimat, powoli wprowadzam elementy jakie będą znajdować się na zdjęciu i dopiero na końcu mówię o głównych postaciach. Stosuję taką metodę dlatego, żeby otworzyć proces oglądania zdjęcia przez widza i zbudować dramaturgię. Zobaczcie jaka jest różnica w tym co widzicie w swojej wyobraźni:
1. Facet biegnie patrząc na siedzącą na ławce dziewczynę i przez nieuwagę wpada na innego faceta. Piękna dziewczyna siedzi na ławce i czyta książkę, nie zauważa całej sytuacji. Akcja dzieje się w parku, ławka stoi pod wielkim dębem, świeci zachodzące słońce. Dziewczyna ubrana jest w prześwitującą sukienkę, a facet w strój do biegania.
2. Park, zachodzące słońce świeci ciepłym światłem. Na pierwszym planie rośnie wielki dąb, a pod nim na ławce, siedzi piękna dziewczyna ubrana w prześwitującą sukienkę. Czyta książkę i nie zwraca uwagi na to co się dzieje naokoło niej. Obok właśnie przebiegł facet ubrany w strój do joggingu. Dziewczyna tak przykuwa jego uwagę, że biegnąc odwraca głowę i ciągle się jej przygląda. Nie zauważa innego faceta i wpada na niego z całym impetem.
I jak widzieliście tą fotografię? Czy w obu przypadkach była taka sama? Widzicie równicę?
Ten opis stworzyłem w tej chwili, tylko na potrzeby tego postu. Mogę też pokazać jak wyglądał jeden z moich opisów sesji, stworzonych na potrzeby konkretnej sesji reklamowej kostki brukowej dla firmy Modern Line. Wcześniej mieliśmy już ustalone jak będą wyglądały kadry i do jakich klientów mają być skierowane zdjęcia, dlatego tego wszystkiego nie ma w opisie. Wiedziałem też, że fotografie będą płynnie przechodzić jedna w drugą i to też miało duże znaczenie w wymyśleniu tej sesji. W tej chwili na stronie możecie zobaczyć inne zdjęcia, też mojego autorstwa.
Tak dokładnie wyglądał opis sesji:
A teraz zobaczcie jak wyglądają zdjęcia zrobione według tego scenariusza. Kilka detali zmieniłem w ostatecznej wersji.
Bardzo fajny artykuł – nigdy nie przypuszczałam, że robienie zdjęć wymaga tyle pisania 😉
BTW – ta dziewczyna zupełnie nie pasuje mi do hasła "bizneswoman". W moich oczach wygląda raczej na sekretarkę w dużej firmie, taką od parzenia kawy. Na przedsiębiorczynię jest za młoda, za bardzo "zrobiona" i ma zbyt bezmyślny wyraz twarzy 😉
Dzięki 🙂
Tak jak pisałem ostatecznie wprowadziłem kilka zmian. Zamiast gitary saksofon, a bizneswoman zdjęła żakiet bo za ciężko to wyglądało na zdjęciu.
Natomiast jej mina akurat bardzo mi się podoba 🙂