Pufa i Wiktoria
Wieszanie ostatnio dobrze mi idzie. Dzisiaj zamiast łyżek powiesiliśmy sobie w studio wielką pufę, którą bardzo zainteresowała się Wiktoria. Musiała zrobić na niej wielkie wrażenie, bo obdarzyła ją wielkim uczuciem.
Kilka zdjęć z backstage’u pozwoli Wam trochę rozejrzeć się po studio w czasie sesji. Zrobiliśmy niezbyt dużo, bo ok. 400 klatek. Z tego wybierzemy jakieś 4. Jak widać, wystarczy, by jedno zdjęcie na sto było dobre 🙂
Pierwsze spotkanie Wiktorii i Pufy
Wiatr we włosach albo trzy koła
Stabilizacja modelki
Ja i moje zabawki
Wiktoria w wersji Shiva. Kobieta o sześciu rękach
Codziennik Artura Nyk – blog o fotografii reklamowej